Objawy jelitowe są częste w zakażeniu SARS-CoV-19. Tu opisane przez Dr Alvina Greena z zespołem z University of South Alabama są dowodem na pseudo-niedrożność i występują tylko sporadycznie.
Typowa niedrożność jelita powstaje zazwyczaj z powodu mechanicznej przeszkody. Może to być swojego rodzaju zapętlenie jelita albo obecność ciała obcego. Może być skutkiem ciężkiego zaparcia, co szczególnie częste u osób starszych, skutkiem zmian zapalnych, jak w chorobie Leśniowskiego-Crohna, czy wreszcie guza jelita
Inne przyczyny występują rzadziej, jednak należy o nich pamiętać.
Niekiedy objawy sugerują pełną niedrożność jelita, choć nie udaje się znaleźć jakiejkolwiek przeszkody. Powodem mogą być wówczas zaburzenia pracy części układu nerwowego zaopatrującej przewód pokarmowy.
Historia dotyczy 30 latka, również z Alabamy. Trafił do szpitala z powodu duszności, kaszlu i biegunki, które występowały u niego już od 10 dni.
Rozpoznanie nie było trudne. Rzecz działa się w okresie epidemii COVID-19, a pacjent miał obustronne płatowe zapalenie płuc i wymagał podania tlenu.
Test na obecność wirusa oczywiście wypadł dodatnio.
Wszystko, co na początku wymagało interwencji, to konieczność wyrównania hipokalemii, czyli zmniejszonego stężenia potasu we krwi, która była najprawdopodobniej skutkiem biegunki.
Były też objawy spowodowane nagłym odstawieniem alkoholu, od którego najwyraźniej pacjent był uzależniony. Tu konieczny był lek z grupy benzodiazepin, który podany doraźnie spełnił swoją rolę.
Spawy zaczęły się komplikować w 6 dobie hospitalizacji, kiedy nagle wystąpiły kolkowe bóle brzucha, narastające wzdęcie, czemu towarzyszyło zatrzymanie stolca i gazów.
W tomografii były oczywiście widoczne rozdęte pętle jelitowe, ale żadnej przeszkody, która przecież mogła być dotąd niema klinicznie, nie uwidoczniono.
Nie było nacieku zapalnego, guza ani ciała obcego. Udało się to nawet potwierdzić. Założono sondę przez nos i podano kontrast wprost do jelita. W wykonanej tuż potem serii zdjęć radiologicznych nic nowego nie znaleziono. Żadnej przeszkody.
Pacjent zapewne był już bardzo słaby, a bóle brzucha dojmujące. Niedrożności często towarzyszą nudności i wymioty.
W tym przypadku upłynęło kolejne 5 dni bez poprawy, a kątnica, czyli ten fragment jelita grubego, do którego uchodzi wyrostek robaczkowy, był już mocno rozdęty. Ze swoich zwykłych kilku centymetrów średnicy kątnica na zdjęciu osiągnęła 17 cm.
W takich przypadkach zazwyczaj jest wiele wątpliwości, ponieważ trudno przesądzić, co jest przyczyną objawów i jakie leczenie przyniosłoby pożądany skutek.
Pseudoniedrożność może mieć swoje metaboliczne przyczyny – trudne do zweryfikowania – może być skutkiem leków, także z grupy beznzodiazepin, czy też skutkiem niektórych zakażeń.
W praktyce trzeba jednak działać, nawet jeśli nie jest znany powód dolegliwości. Zdecydowano podać lek zazwyczaj podawany w miastenii, chorobie charakteryzującej się męczliwością mięśni.
Objawy miastenii dobrze reagują na podanie leków nasilających przekaźnictwo na synapsach nerwowo-mięśniowych ważnego neurotransmitera, jakim jest acetylocholina.
Mięśnie szkieletowe odzyskują wówczas swoją sprawność. Leki te jednak nie są pozbawione działań niepożądanych powodując niekiedy znaczne zwolnienie czynności serca.
U 30-latka z Alabamy podjęto próbę zwiększenia przekaźnictwa acetylocholiny podając solidną dawkę 2 mg leku zazwyczaj stosowanego w miastenii.
Efekt był co najmniej dobry. Pacjent oddał stolec, a potem następne. Odeszły, jak się można domyślać, również gazy. Po 2 dniach został wypisany do domu.
Ale wszystko to nie musiało się skończyć tak dobrze.
Pseudoniedrożność, jeśli przewleka się ponad miarę, może powodować niedokrwienie jelita, to zaś martwicę błony śluzowej i transmigrację bakterii jelitowych do krążenia, czyli sepsę.
Stąd do katastrofy byłby już tylko jeden krok.
Fotografia: Ralphs_Fotos / Pixabay