Okazuje się do pewnego stopnia nawet niewielki wysiłek fizyczny może zmniejszać ryzyko depresji. Jednak efekt ochronny znacznej aktywności fizycznej wcale nie jest oczywisty. Jak to rozumieć?
Wykonano metaanalizę, czyli łączną analizę 15 różnych, ale przeprowadzonych w podobny sposób badań z udziałem około 3000 dorosłych.
Była to analiza, która stawiała sobie za cel zbadanie zależności „dawka-korzyść”. Zatem była to ocena, czy wraz ze wzrostem tygodniowej aktywności fizycznej wzrasta jej efekt ochronny?
Stwierdzono, że nawet niewielki wysiłek fizyczny zmniejsza ryzyko depresji. Tą już skuteczną „dawkę” można ocenić jako połowę zalecanego tygodniowego wysiłku fizycznego.
Było to łącznie 2,5 godziny energicznego marszu wykonywanego w przeciągu całego tygodnia.
Jak wypadły w niej osoby bardzo i najbardziej aktywne fizycznie?
I tu okazało się, że w pewnym momencie korzyści znikają. U osób najbardziej zaangażowanych w sport efekt ochronny nie był już w ogóle widoczny.
Z tego badania nie należy wyciągać wniosku, że niewielki wysiłek fizyczny sam leczy depresję, a jego nadmiar całkowicie w takiej terapii zawodzi.
Można mówić o tym, że aktywność fizyczna, jako element zdrowego stylu życia, zmniejsza ryzyko wystąpienia depresji w przyszłości.
Na podstawie:
- Matthew Pearce M. i wsp. Association Between Physical Activity and Risk of Depression A Systematic Review and Meta-analysis JAMA Psychiatry. 2022;79(6):550-559. Doi: 10.1001/jamapsychiatry.2022.0609
Fotografia: pxfuel.com